X-Frame-Options: SAMEORIGIN

Bibliotheca Bielaviana 2009

I. Dzieje

II. Kalendarium Bielawy

  • Jadwiga Horanin, Barbara Lesiewicz, Kalendarium Bielawy 2009

III. Biblioteka

IV. Warto wiedzieć…

V. Portrety

  • Renata Bogulak (Bogumiła Derenowska, Tadeusz Łazowski, ks. Henryk Praga, Grażyna Smolińska, Piotr Żygadło)

VI. Edukacja

  • Barbara Lesiewicz, Politechnika Wrocławska w Bielawie
  • Daria Michalska, Alicja Kossowska, 10-lecie Szkół Niepublicznych  w Bielawie
  • Halina Czarnacka, Zasadnicza Szkoła Zawodowa Cechu Rzemiosł Różnych
  • Jadwiga Horanin, Kalendarium wydarzeń w Gimnazjum nr 2
  • Janusz Kucharski, Gimnazjum Ekologiczne nr 3
  • Elżbieta Niemczyk, Szkoła Podstawowa nr 4
  • Iwona Łęgosz, Przedszkole „Bajka”
  • Małgorzata Moździerz, „Bunt tkaczy” według przedszkolaków

VII. Kultura

  • Jan Gładysz, Miejski Ośrodek Kultury i Sztuki Kalendarium 2009
  • Urszula Kowalewska, Klub Miłośników Poezji Śpiewanej „Pozytywka”
  • Wanda Stępień-Kowalczyk, Bielawski Uniwersytet Trzeciego Wieku
  • Bogumiła Derenowska, Z działalności Spółdzielczego Centrum Kultury Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielawie w 2009 r.
  • Sławomir Cios, Grupa Teatr Żywy
  • Ewa Glura, Z działalności Towarzystwa Przyjaciół Bielawy
  • Bronisław Wilk, Z życia kombatantów
  • Jan Gładysz, Historia Teatru Robotniczego w Bielawie
  • Włodzimierz Butrym, Mała historyjka „Teatru Prawdziwego”
  • Urszula Kowalewska, Noc Poetów
  • Izabela Bobrowska, Bielawska Placówka Muzealna
  • Ewa Chabros, Rzecz o kabarecie TAM TEGO

VIII. Sport, turystyka i rekreacja

IX. Samorządność

  • Łukasz Masyk, Z prac Rady Miejskiej
  • Łukasz Masyk, Radni Rady Miejskiej Bielawy
  • Barbara Lesiewicz, Inwestycje w mieście
  • Bartosz Skwara, Akty prawa miejscowego na tle aktywności uchwałodawczej Rady Miejskiej Bielawy w 2009 r.
  • Marta Masyk, Samorządność w Bielawie
  • Ewa Chabros, Od Duszpasterstwa Ludzi Pracy do samorządu lokalnego
  • Łukasz Masyk, Współpraca z zagranicą
  • Marzena Zdolska, Młodzieżowa Rada Miasta Bielawa

X. Zachować w pamięci

  • Renata Bogulak (Ryszard Cieślik, Roman Gargas, Władysław Płonka, Grzegorz Żuławnik)

XI. Bielaviana

Poezja
  • Barbara Pachura, Weki Urszuli Kowalewskiej
  • Barbara Pachura, Słoneczniki Piotra Woźniaka
  • Barbara Pachura, Gałązka oliwna Krzysztofa Sobczaka
Proza
  • Renata Bogulak, Grzech według Zbigniewa Niedźwieckiego
Śpiew
  • Renata Bogulak, Polskie bociany Henryka Haka Kaźmierczaka
  • Barbara Pachura, Anna i Marcin Sweklejowie
Malarstwo
  • Barbara Pachura, Z listów ze Spitzbergenu o Edwardzie Kostce

Aneks

Wykaz skrótów

I. Dzieje

Bartłomiej Perlak, Polskie początki sportu w powojennej Bielawie w latach 1945-1950 [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 13-31.

„Zajęcia kulturowe spełniały głównie rolę integracyjną nowych mieszkańców miasta. Podobną funkcję pełniły także zajęcia sportowe organizowane w zakładach pracy i na boiskach oraz placach miejskich. Początkowo pierwsi bielawianie spontanicznie rozgrywali mecze i konkurencje w różnych dyscyplinach sportowych, aby odreagować po pracy i zaspokoić chęć rywalizacji sportowej, na którą w okresie wojny nie było czasu. Najpopularniejszą dyscypliną była piłka nożna. Często rozgrywano mecze także z przebywającą jeszcze w Bielawie młodzieżą niemiecką1.

Główną rolę w inicjacji ruchu sportowego odgrywali przedwojenni sportowcy i działacze, którzy rozpoczynali pracę w uruchamianych zakładach. W 1946 r. do pracy w PFWB [Państwowa Fabryka Wyrobów Bawełnianych] Nr 1 przyjął się Czesław Kwisielewicz, przedwojenny piłkarz z Warszawy i jeden z inicjatorów powstania drużyny zakładowej. W skład pierwszego zespołu piłkarskiego, rozgrywającego oficjalne mecze wchodzili: Stanisław Pawlak (bramkarz i późniejszy prezes „Bielawianki”), Zygmunt Graczyk, Alfons Bartoszek, Alfred Sojka, Ryszard Witczak, Marian Wosiński, Mieczysław Bartoszewski, Czesław Kwisielewicz, Domański–Skotak, Wiesław Trojanowski i Wacław Wojtasik. Kierownikiem drużyny był Stanisław Wieszczycki, a piłkarzami opiekował się kierownik stołówki – Zimowski. Piłkarze początkowo nie mieli nawet swojego trenera2.”

1 Archiwum Biblioteki Miejskiej w Bielawie (dalej ABMwB), Działalność KS „Bielawianka” 1946–2000 (dalej: DKS „Bielawianka” 1946–2000 ), Młodzi Niemcy – młodzi Polacy, k. 26 i 27.

2 ABMwB, Zakładowa działalność sportowo–rekreacyjna przy Bielawskich Zakładach Przemysłu Bawełnianego im. II Armii Wojska Polskiego „Bielbaw” lata 1945-1985 (dalej: DSR przy BZPB),  Relacja C. Kwisielewicza o początkach klubu, k. 68.

Renata Madziara, Polska parafia Kościoła ewangelicko–augsburskiego w Bielawie w II poł. lat 40. XX wieku [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 33-46.

„Pierwsze polskie ewangelicko–augsburskie nabożeństwo w Bielawie odprawił ksiądz Karol Jadwiszczok 9 maja 1947 r. Uczestniczyło w nim przeszło 70 Niemców i zaledwie 3 Polaków. Na kolejnym nabożeństwie, 11 maja, pojawiło się ok. 80 osób, głównie katolików. Po nabożeństwie z nielicznych Polaków wyznania luterańskiego wyłoniono Radę Kościelną, której przewodniczącym został Artur Wieder, sekretarzem Emil Bucholz, a członkinią Anna Jungto1. 20 maja Radę zatwierdził ks. senior Waldemar Preiss2.  Pełnomocnik Konsystorza powiadomił Starostę Powiatowego w Dzierżoniowie i Burmistrza Miasta Bielawy o zorganizowaniu bielawskiej parafii, i upoważnił do reprezentacji parafii wobec władz i urzędów członków Rady Kościelnej3,  zgodnie z obowiązującymi przepisami. Następnie ks. senior pisemnie wystąpił do Konsystorza Polskiego Kościoła Ewangelicko–Augsburskiego w Warszawie o zatwierdzenie nowo erygowanej parafii4. Konsystorz powołał parafię ewangelicko–augsburską w Bielawie na posiedzeniu 12 czerwca 1947 r. i zatwierdził Radę Kościelną5.”

1 Archiwum Diecezji Wrocławskiej Kościoła ewangelicko–augsburskiego (dalej: ADWr Kea), segregator nr 11, Dzierżoniów, Bielawa, Bystrzyca Górna, Niemcza, Pastuchów, Strzegom, Wielka Wieś, Zagórze, [nie paginowany].

2 Ibidem, Dokument z 20 V 1947 r., l.dz. 632/47.

3 Ibidem, Dokument z 21 V 1947 r., l.dz. 633/47 i 628/47.

4 Ibidem, Dokument z 22 V 1947 r., l.dz. 634/47.

5 Ibidem, Dokument z 1 VII 1947 r., l.dz. 517/47.

Anna Grużlewska, Zajawka do publikacji Lokalizacja instytucji żydowskich na terenie powiatu dzierżoniowskiego w latach 1945-1948 [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 47-51.

„Interesującym rozdziałem w historii powiatu dzierżoniowskiego jest powojenne osadnictwo żydowskie. Mimo licznych zawirowań politycznych, historycznych i społecznych oraz czasu, który upłynął od tych wydarzeń jest ono nadal żywym elementem pamięci mieszkańców i jednym z pasjonujących rozdziałów historii powiatu. Nie ma już co prawda tętniącego życiem żydowskim Dzierżoniowa, ale pozostała pamięć miejsc związanych z działalnością polityczną, kulturalną i społeczną Żydów. We wspomnieniach ludzi starszego pokolenia pozostali ich żydowscy sąsiedzi i znajomi. Istnieje jednak obawa, ze wraz z odejściem świadków historii wyrazistość sylwetek żydowskich współmieszkańców, ich dokonania, wiedza na temat bogactwa ich życia ulegnie zapomnieniu. Dlatego też pragniemy niektórym przypomnieć, a innym opowiedzieć na nowo o świecie, którego już nie ma.

Okres osadnictwa żydowskiego rozpoczął się zaraz po zakończeniu II wojny światowej1. Już w lipcu 1945 r. nastąpiło formowanie się struktur i organizacji ocalałych z zagłady Żydów2, czego przejawem było powołanie 17 czerwca 1945 r. Wojewódzkiego Komitetu Żydowskiego (WKŻ) z siedzibą w Rychbachu3. Pierwszym przewodniczącym Komitetu, mającego siedzibę w budynku przy ul. Ignacego Krasickiego 23, został Jakub Egit4. Na kilka kolejnych lat Dzierżoniów stał się prężnym ośrodkiem, w którym skupiało się żydowskie życie społeczne, religijne i kulturalne. Niekorzystne zmiany zachodzące w polityce państwa polskiego jak i bieżące wydarzenia na świecie przyczyniły się pod koniec lat 40. do wzrostu emigracji. Skutkiem tych tendencji było zmniejszenie się liczby ludności żydowskiej na terenie powiatu dzierżoniowskiego, a w końcowym efekcie do stopniowej utraty znaczenia Dzierżoniowa jako ośrodka życia żydowskiego Dolnego Śląska i przeniesienia WKŻ do Wrocławia5.”

1 W mieście według Wydziału Ewidencji i Statystyki CKŻP w lipcu 1945 roku przebywało 1200 a w sierpniu 1945 roku już 2350 osadników żydowskich, [w:] B. Szaynok, Ludność żydowska na Dolnym Śląsku 1945-1950, [w:] Acta Universitatis Wratislaviensis No 2257, Wrocław 2000, s. 26.

2 Twórcami tego zjawiska byli początkowo Żydzi z Belgii, Niemiec, Holandii, Austrii, Francji, Czechosłowacji, ZSRR, Węgier, Rumunii, Jugosławii, Grecji i Polski, którzy w czasie wojny znaleźli się w obozach hitlerowskich na tym terenie. Następnie byli repatrianci z obszarów Polski, a na koniec z ZSRR.

3 Początkowo Dzierżoniów został nazwany Rychbach, co stanowiło kalkę niemieckiej nazwy miasta: Reichenbach. Po 1946 r. nazwę zmieniono na Dzierżoniów.

4 B. Szaynok, Ludność …, Wrocław 2000, s. 30.

5 Do połowy 1946 r. liczebność ludności żydowskiej w Dzierżoniowie przewyższała jej liczebność we Wrocławiu [w:] B. Szaynok, Żydzi w Dzierżoniowie (1945-1950) [w:] Dzierżoniów-wiek miniony, pod red. T. Przerwy, S. Ligarskiego, Wrocław 2007, s. 29.

Ewa Chabros, Wybory czerwcowe `89 – rola komitetów obywatelskich w małych miastach na przykładzie ziemi dzierżoniowskiej [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 53-61.

„Komitet Obywatelski Ziemi Dzierżoniowskiej powstał 18 kwietnia 1989 r. Został utworzony na zebraniu Międzyzakładowych Komitetów Organizacyjnych Dzierżoniowa i Bielawy i miał obejmować swoim działaniem obszar dawnego powiatu dzierżoniowskiego, w tym: miasta Dzierżoniów, Bielawę, Pieszyce, Piławę Górną, miasto i gminę Niemcza oraz gminę Dzierżoniów. W zebraniu uczestniczyło 56 osób z różnych zakładów pracy, m.in. z „Bielbawu”, „Bieltexu”, „Besteru”, „Diory”, „Premetu”, „Nowaru”, ZOZ-ów Dzierżoniowa i Bielawy, PKP z Kamieńca Ząbkowickiego i PKS-u z Dzierżoniowa oraz nauczyciele szkół podstawowych i średnich1. Obecni jednogłośnie powołali władze Komitetu. Przewodniczącym został Andrzej Bartoszyński z Dzierżoniowa, jego zastępcą Emilian Kupiec z Bielawy, sekretarzem Barbara Zawadzka. Powołano również osoby odpowiedzialne za kontakty z urzędami miast i gmin w sprawach obsadzania i prac Obwodowych Komisji Wyborczych. Byli to: w Dzierżoniowie Irena Bukalska i Janusz Woźniak, w Bielawie Marek Durlik i Jan Kuligowski, w Pieszycach Ryszard Głowacz i Edward Karaś, w Piławie Górnej Jerzy Liburski i Michał Gnus2, w Niemczy Janusz Myszka3, w gminie Dzierżoniów Ludwik Paździora4. Rzecznikiem prasowym Komitetu Obywatelskiego Ziemi Dzierżoniowskiej został Józef Kuśmierek z Bielawy.”

1 Lista osób obecnych na spotkaniu założycielskim Komitetu Obywatelskiego Ziemi Dzierżoniowskiej, w zbiorach Izby Regionalnej w Dzierżoniowie, zbiór nieuporządkowany. Na liście figurują 54 nazwiska, brakuje podpisu ks. Mariana Kopko oraz Ireny Bukalskiej, która protokołowała spotkanie.

2 Komunikat o powstaniu Komitetu Obywatelskiego Ziemi Dzierżoniowskiej, w zbiorach Izby Regionalnej w Dzierżoniowie.

3 Archiwum Instytucji Pamięci Narodowej Wrocław (dalej: AIPN Wr) 036/49, t. 6, Notatka służbowa z przeprowadzonej rozmowy z KS „JR”, k. 42.

4 Ibidem, Notatka służbowa z przeprowadzonej rozmowy z KS „KC”, k. 33.

III. Biblioteka

Urszula Ubych, Koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich Ziemi Dzierżoniowskiej [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 131-137.

„Koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich  (SBP) Ziemi Dzierżoniowskiej działa przy Miejskiej Bibliotece Publicznej (MBP) w Bielawie od 2005 r. Wcześniej, od 1975 r., Koło działało przy Miejskiej Bibliotece Publicznej (MBP) w Dzierżoniowie. Podczas wyborów, które odbyły się pod koniec 2004 r.,  wybrano nowy Zarząd Koła. Przewodniczącą została Urszula Ubych z MBP w Bielawie, skarbnikiem Elżbieta Grabowska z MBP w Dzierżoniowie, sekretarzem Urszula Pawlaczek z MBP w Dzierżoniowie.

Działalność Koła SBP Ziemi Dzierżoniowskiej skupiona jest głównie na integracji środowiska bibliotekarskiego, pracy na rzecz bibliotek i upowszechnianiu kultury w środowisku lokalnym. Członkami Koła SBP Ziemi Dzierżoniowskiej są bibliotekarze z bibliotek publicznych powiatu dzierżoniowskiego.”

Izabela Fiedler, Agnieszka Smuśkiewicz, Dyskusyjny Klub Książki – godzinami o książkach [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 145-148.

„Pierwsze spotkanie bielawskiego DKK odbyło się 26 listopada 2009 r. w MBP przy ul.  Stefana Żeromskiego 43 i było poświęcone twórczości Huberta Klimko-Dobrzanieckiego, pisarz urodzonego w naszym mieście. Autor zbioru opowiadań Stacja Bielawa Zachodnia, powieści: Raz, dwa, trzy, Dom Róży, Kołysanka dla  wisielca i najnowszej, autobiograficznej, Rzeczy pierwsze, należy do młodego pokolenia pisarzy. Jego książki są kontrowersyjne, jedne szokują swym naturalizmem, inne urzekają wręcz baśniowym klimatem. W nas silne emocje wywołują motywy rodzinnego miasteczka, które pojawiają się we wszystkich powieściach Klimko-Dobrzanieckiego.

Spotkanie odbyło się w Wypożyczalni MBP w Bielawie. Gospodyni działu i moderator bielawskiego DKK Agnieszka Smuśkiewicz zadbała o  nastrojową i miłą atmosferę. W kameralnym gronie, przy kawie i herbacie, mogłyśmy podzielić się wrażeniami z lektury. Odczucia były bardzo różne, a możliwość wymiany indywidualnych opinii była bardzo ciekawym doświadczeniem. Książki Huberta Klimko-Dobrzanieckiego stały się punktem wyjścia  do rozmowy o  literaturze współczesnej, o dawnej Bielawie, o trudnych  niekiedy relacjach  rodzinnych. Po prostu o życiu.

W spotkaniu uczestniczyły: Małgorzata Greiner, Anna Kot, Anna Mroczek, Barbara Popiuk, Anna Rutkowska,  Maria Siewruk, Urszula Ubych oraz Izabela Fiedler i Agnieszka Smuśkiewicz. Dzięki Klubowiczkom,  które poświęciły swój czas i stworzyły niezapomnianą atmosferę, pierwsze spotkanie  bielawskiego Dyskusyjne  Klubu Książki było bardzo udane.”

IV. Warto wiedzieć…

Katarzyna Wierzbicka, Cech Rzemiosł Różnych [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 155-160.

„Cech Rzemiosł Różnych i Małej Przedsiębiorczości (CRR i MP) w Bielawie, jako Członek Izby Rzemieślniczej i Małej Przedsiębiorczości w Świdnicy od 1985 r., zrzesza w swoim stowarzyszeniu rzemieślników i kupców z Bielawy oraz Dzierżoniowa. W 2009 r. w poczet Członków Cechu przyjęto dziewięć nowych zakładów, trzy natomiast zostały wykluczone z członkostwa. Na koniec 2009 r. Cech liczy 52 Członków.

Od 2003 r. Cech w Bielawie jest organem założycielskim i prowadzącym Zasadniczą Szkołę Zawodową (ZSZ) CRR i MP, a od 2008 r. Dwuletniego Uzupełniającego Liceum Ogólnokształcącego dla Dorosłych CRR i MP. 1 grudnia 2009 r. Zarząd Cechu podjął Uchwałę nr 59/2009 w sprawie nadania szkole cechowej prowadzonej w Bielawie przy ul. Polnej 2 nazwy: Zespół Szkół Cechu Rzemiosł Różnych w Bielawie.

(…) Rzemieślnicy i kupcy zrzeszeni w Bielawskim Cechu, co roku wspomagają organizację Festynów Parafialnych. Tak też było 14 czerwca 2009 r. podczas X Parafialnego Festynu Przedwakacyjnego na rzecz letniego wypoczynku dzieci. Rzemieślnicy nie tylko okazali serce i życzliwość, ale także podzielili się swoim dobrem.

(…) W 2009 r. Starszy Cechu – Kazimierz Rachowiecki podczas roboczych spotkań z przewodniczącym Rady Miejskiej i zastępcą burmistrza, w imieniu wszystkich rzemieślników,  kupców oraz Jedności Rzemieślniczo-Kupieckiej przedstawił inicjatywę, którą Izba Rzemieślnicza i Małej Przedsiębiorczości w Świdnicy poprzez podległe jej Cechy  planuje realizować. Inicjatywa, która od 2009 r. stała się tradycją Cechu w Bielawie, ma na celu pozyskanie od Urzędu Miasta w Bielawie lokalu mieszkaniowego do remontu.”

Adam Pachura, 15-lecie Telewizji Sudeckiej [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 161-163.

„(…) Pod koniec 1994 r., dzięki inwestycji Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielawie, „Telewizja Sudecka” uruchomiła studio i nadała swój pierwszy program. Początkowo obejmowała zasięgiem jedynie bielawskie osiedla. Dziś jest telewizją regionalną o tematyce lokalnej. Nadaje program w 9 miejscowościach na terenie dwóch powiatów. Za pośrednictwem „Telewizji Kablowej Vectra” ogląda ją przeszło 100 tys. mieszkańców.

„Telewizja Sudecka” od samego początku nieustannie się rozwija. Najbardziej znaczące zmiany zaszły jednak w ciągu ostatniego pięciolecia. Studio zostało całkowicie zmodernizowanie i wyposażone w sprzęt cyfrowy wysokiej jakości. Za postępem technicznym, siłą rzeczy, musiał pójść także rozwój kadrowy. Większa liczba pracowników i stworzenie działu marketingu przyczyniły się do zmiany sposobu pracy i podniesienia jakości merytorycznej nadawanych programów. Obecnie program tworzy dynamiczna grupa młodych ludzi. Średnia wieku nie przekracza trzydziestego roku życia. (Drobne wyjątki jedynie potwierdzają tę regułę). Dotychczasowe osiągnięcia nie byłyby jednak możliwe bez wkładu pracy naszych poprzedników. Niektórzy kontynuują karierę w innych mediach. Najbardziej znany jest Jarosław Kuźniar, prowadzący poranny program informacyjny w TVN24. Swoje pięć minut razem z nami mieli także: Katarzyna Smolarz, Kamila Szczepańska, Łukasz Masyk, Tomasz Śnieżek czy Bartosz Wiącek.

Prawdziwym przełomem, rewolucją w sposobie nadawania wiadomości lokalnych, było uruchomienie portalu tvsudecka.pl. Dzięki niemu można nas oglądać w dowolnym miejscu na świecie. Strona zyskuje sobie coraz więcej stałych użytkowników ze względu na systematyczność i ogromną liczbę zamieszczanych materiałów. Internet stworzył możliwość dotarcia do wszystkich mieszkańców naszego regionu, którzy nie posiadają sieci kablowej „Vectra”. Także Dolnoślązacy rozsiani po całym globie, mogą śledzić bieżące wydarzenia w swoich rodzinnych stronach. Dzięki ogólnoświatowej sieci dostęp do oferty programowej „Telewizji Sudeckiej” jest nieograniczony. Dalszy postęp techniczny nastąpił niedługo później. Zakup specjalistycznej jednostki emisyjnej „DARIM”, pozwala teraz dowolnie układać ramówkę programową w ciągu całego dnia. Jesteśmy w stanie w błyskawiczny sposób informować o ważnych wydarzeniach z całego regionu. Najświeższe informacje ukazują się w formie tekstowej na pasku informacyjnym – nasi widzowie otrzymują je jako pierwsi.”

VII. Kultura

Urszula Kowalewska, Klub Miłośników Poezji Śpiewanej „Pozytywka” [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 265-276.

„8 czerwca 2002 r. usłyszałam przez radio, że odbędzie się jubileuszowy koncert z okazji I rocznicy istnienia Klubu Miłośników Poezji Śpiewanej „Pozytywka” przy Miejskim Ośrodku Kultury i Sztuki w Bielawie. Osoba, która zadzwoni do Radia Sudety, otrzyma podwójną wejściówkę na koncert Dominiki Kurdziel. Kilka razy oglądałam w Telewizji Sudeckiej program z wizyty w klubie „Pozytywka”  i bardzo chciałam choć raz odwiedzić to miejsce. Atmosfera, która tam panowała, odbiegała od współczesności, i przyznam, że bardzo mi odpowiadała. Z bijącym sercem wybrałam numer telefonu i po krótkiej rozmowie usłyszałam: „Proszę przyjść do Radia Sudety przy ul. Pocztowej w Dzierżoniowie po odbiór biletów na koncert.”

Stało się, idę do „Pozytywki”. Wchodząc po schodach na pierwsze piętro Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bielawie, poczułam delikatny zapach kadzidełek, w tle  usłyszałam spokojne rozmowy i śmiech. Byłam zagubiona, wręcz przestraszona stanęłam w drzwiach i emocje opadły. Nikt na mnie nie zwracał uwagi, miałam wrażenie, że wszyscy się znają i są przyjaciółmi.

Długie spódnice dziewczyn i eleganckie wieczorowe bluzeczki, zapalone świece ! Wielkie święto pod koniec zwykłego, pracowitego tygodnia. Koncert był cudowny, czułam się jak na rodzinnym spotkaniu. Mam nawet w albumie pamiątkowe zdjęcie z tego wieczoru i autograf Dominiki. Zapamiętałam przepiękne motyle wykonane przez Dorotę Czasnowską, która przez wiele lat opracowywała scenografię na wszystkie spotkania w „Pozytywce”.

(…) Nie mogłam się doczekać kolejnego piątku. Znowu stanęłam w drzwiach „Pozytywki”. „Pokażcie Urszuli, gdzie jest czajnik, herbata, kawa. Każdy myje filiżanki po sobie” – głos Barbary Pachury między zawieszonym, pięknym brzmieniem gitary i słowami piosenki. Dzięki! Byłam u siebie. Wiedziałam, że „Pozytywka” – osoby, które tam przychodzą, i ja, żyjemy jednym sercem.”

Sławomir Cios, Grupa Teatr Żywy [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 291-293.

„Grupę „Teatr Żywy” założyli Magdalena Bocian-Cios i Sławomir Cios – aktorzy z wieloletnim doświadczeniem teatralnym. Podróże artystyczne po Europie oraz udział w wielu festiwalach teatralnych (m.in. w Anglii, Austrii, Belgii, Danii, Grecji, Holandii, Niemczech, Szwajcarii, Włoszech,) zaowocowały poznaniem różnych grup i technik teatralnych z całego świata. Zespół tkwi korzeniami w tradycji teatru ulicznego, dlatego ruch, akrobatyka, działania na szczudłach, efekty specjalne i pirotechniczne oraz ogień to typowe jego elementy, a ekspresja, witalność, spontaniczność i prostota przekazu to charakterystyczne, określające go cechy. Duży wpływ na dzisiejszy obraz twórczości grupy miały poznane wcześniej i drążone warsztatowo niektóre elementy tradycyjnego teatru japońskiego, tańca indyjskiego, etnicznej sztuki afrykańskiej. Wymienione wyżej artystyczne środki wyrazu, fascynacja kulturą odległych części świata w połączeniu ze słowiańską-co naturalne-duszą, pewna doza humoru i duża dawka energii składają się na oryginalny charakter spektakli. Największym i bodaj najcenniejszym sukcesem teatru jest spontaniczna reakcja widzów podczas i po zakończeniu każdego widowiska, a satysfakcją to, że odbiorcy są w różnym wieku i wywodzą się z różnych grup społecznych.

Oprócz uczestnictwa w festiwalach teatralnych zespół doskonale znajduje się na imprezach masowych i okolicznościowych (dni miast, festyny, pikniki firmowe). Miejscem występu może być miejski rynek, park, szeroka ulica, a czasem cała okolica (np. w przypadku  ,,Parady”).

Aktorzy teatru często współpracują z innymi, niejednokrotnie bardzo odmiennymi stylowo grupami teatralnymi, chętnie również współuczestniczą w niekonwencjonalnych projektach międzynarodowych. Ostatnio zespół brał udział wraz z teatrami z Niemiec i Włoch w wielkiej paradzie ulicznej pt. „Cywilizacje” w Dubaju.”

Na specjalne zamówienie zespół wykonuje działania reklamowe (akcje, parady, spektakle i happeningi) w plenerze, dużych centrach handlowych, a także widowiska okazjonalne (np. z okazji świąt Bożego Narodzenia).

Dyrektorem artystycznym teatru jest Sławomir Cios. Bieżący repertuar Grupy „Teatr Żywy” to ,,Taniec ognia”, „Parada uliczna”, „Kabaret” i „Parada świąteczna”.”

Jan Gładysz, Historia Teatru Robotniczego w Bielawie [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 303-311.

„Po niezbyt długich, ale gorączkowych deliberacjach członkowie tego interdyscyplinarnego towarzystwa uzgodnili, że swoje talenty i umiejętności najlepiej spożytkują w teatrze, zwłaszcza że wybitnie zachęcające awanse w tym kierunku czynił ówczesny dyrektor Bielawskich Zakładów Przemysłu Włókienniczego nr 1 im. II Armii Wojska Polskiego, który był inicjatorem spotkania. Mikołaj Olszewski dobrze zdawał sobie sprawę z tego, że ludzie pracujący w kierowanym przez niego zakładzie potrzebują rozrywki i możliwości odreagowania trudów pracy.

Powstały w ten sposób zespół teatralny już 14 i 15 czerwca 1947 roku wystawił, raczej estradowy niż teatralny, montaż jednoaktówki Eugene Labicha pt. „Jeden z nas musi się ożenić”. Całość wyreżyserował Adolf Doliński,  który też stanowił główną siłę aktorską, a dzielnie go wspierali, obok śpiewaczki Zuzanny Pawlikowskiej, także amatorzy Piotr Drewniak i Władysław Dworzak. Akompaniament zapewniła zakładowa orkiestra smyczkowa pod dyrekcja Bernarda Debicha. Debiut był udany i składanka cieszyła się  nadzwyczajnym powodzeniem wśród głodnych polskiego słowa i rozrywki mieszkańców Bielawy. Zachęcony tym sukcesem zespół  poszedł za ciosem i dwa tygodnie później wystawił kolejną składankę, zatytułowaną „Na Bałtyku Polska straż”, z interesującym debiutem zespołu baletowego Jana Pawłowskiego, który tworzyły robotnice. Wkrótce potem, z okazji 22 Lipca, poszukujący swego miejsca, mający ambicje artystyczne, przejawiane zwłaszcza przez młodych robotników, zespół wystawił we wrześniu 1947 roku kolejną składankę okolicznościową – „Tobie, Warszawo”.”

Włodzimierz Butrym, Mała historyjka „Teatru Prawdziwego” [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 313-318.

„„Teatr Prawdziwy” powstał w 1982 roku. Przechodził przez różne wtajemniczenia teatralne poprzez warsztaty w Ośrodku Teatralnym Jerzego Grotowskiego. Dzięki temu powstały spektakle „Przenikanie” i „Obrazy” oraz spektakle tańca nowoczesnego: „Ciemna Strona Księżyca”, „Struktury 1”, „Struktury 2″.

(…)

Witam.
Witam.
Spotkaliśmy się po to, by porozmawiać o twoim teatrze. Jak się zaczęło?
Sam nie wiem… Może dawno temu, gdy jako dziecko poszedłem z klasa szkolną do Teatru Robotniczego na przedstawienie kukiełkowe? Siedziałem jak urzeczony. Dziwne, pamiętam to tak długo… Fascynacja teatrem u małego dziecka… I potem to usnęło na lata.
Czy myślisz, że miało to jakiś wpływ na ciebie potem?
Raczej nie. Chociaż ta cisza w trakcie spektaklu…
A dalej?
Dalej był taki teatr w Bielawie, a właściwie trzy teatry: „Teatr Pantomimy” w Zakładowym Domu Kultury „Bieltexu”, „Teatr Robotniczy” w „Bielbawie” i Grupa „Rebelia” – śpiewająca poezję. „Rebelia” robiła nabór do swojej grupy teatralnej i poszedłem z moim kolegą ze szkoły, Ryśkiem Białkiem. On zrezygnował, ja zostałem. I zaczęło się.
Może  trochę wspomnień?
„Rebelię” prowadził Janek Mamos – wspólnie z całą grupą, którą tworzyli: Andrzej Strózik, Bogdan Wasik, Bożena Łopaczyk, Bożena Paluch, Mirek Wróblewski, Ala Podgórska, Ola Jarecka, Mariola Ocias, Ewa Sikora i ja. Robiliśmy fantastyczne działania teatralne: dużo śpiewu, tańca, poezji i wzruszeń. Teraz ciężko byłoby zrobić taki teatr.
Fascynacje?
Pierwsze spotkanie z Teatrem „Laboratorium” Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu (1986 r.). Wtedy Grotowski zaprosił nas na warsztaty z aktorami swojego teatru i zaczęła się fascynacja działaniami ruchowymi, praca nad ciałem i sprawnością  fizyczną w teatrze.
Początki twojego teatru to Grupa „Biedni”?
Tak. Poznałem Tadka Żurawka z Pieszyc, który powiedział mi: „Słuchaj, znam fajnego faceta z Dzierżoniowa.” – i tak poznałem Staszka Skibę. U niego na poddaszu zaczęliśmy wymyślać nazwę grupy i tak powstała Grupa „Biedni” (1987 r.).

Gdzie mieliście próby?
W Zakładowym Domu Kultury „Bieltexu”. Tam powstały nasze pierwsze eksperymenty
teatralne i pierwszy spektakl „Obrazy” (1984 r.). Gdy do grupy dołączyli: Jarek Krasnoborski, Danka Sosnowska, Ela Prymek, Jola Pytel i Janek Sakowicz, zrealizowaliśmy kolejny spektakl – „Przenikanie” (1986 r.). Zbudowaliśmy duży  (10 m na 13 m) namiot z materiału i w tym namiocie zrobiliśmy scenografię do spektaklu. Premiera odbyła się w dawnym przedszkolu zakładu „Bieltex” przy ulicy Żeromskiego, gdzie mieliśmy próby i jesteśmy do dzisiaj

(obecnie Zespół Szkół Społecznych w Bielawie). „

Urszula Kowalewska, Noc Poetów [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 319-323.

„(…) Słowami Leszka Szarugi Barbara Pachura, założycielka i gospodyni Klubu Miłośników Poezji Śpiewanej „Pozytywka” przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bielawie, 27 listopada 2009 r. rozpoczęła V Noc Poetów.

(…) „Wyjdź z cienia” pod takim hasłem zrodził się pomysł Barbary Pachury, żeby w jednym miejscu zgromadzić osoby piszące poezję. Tym piszącym „do szuflady” dać możliwość dzielenia się z innymi, pokrewnymi duszami postrzeganiem rzeczywistości. Wówczas zgłosiło się wiele osób w wieku od 17 do 70 lat, ich poziom twórczości był bardzo zróżnicowany, ale każdy mógł wymienić doświadczenia i poznać tajniki warsztatu. Swoje wiersze przedstawili: Anna Maria Pokryszka z Ząbkowic Śląskich, Leszek Florek (Tamara Hebes) ze Świdnicy, Miłosz Wrzesiński z Niemczy, Piotr Woźniak z Ostroszowic. Dzierżoniów reprezentowali: Rafał Wasilewski, Krzysztof Sobczak, Paweł Kosiński, a Bielawę: Krystyna Ignatowska, Aleksandra Podżorska, Zofia Juszczak, Mariusz Fabiszewski i Krzysztof Jerzak. Wystąpił też znany pieszycki poeta Adam Lizakowski, mieszkający w Chicago. Były również osoby, które zwątpiły w swoje umiejętności twórcze i nie chciały przedstawić przygotowanych tekstów.

Gościem specjalnym był jeden z poetów metafizycznych, buddysta mieszkający w Poznaniu – Edward Pasewicz.

(…) W pobliżu Stowarzyszenia działała grupa młodych, utalentowanych ludzi „Teatr Vento” w składzie: Urszula Juszczak, Aleksandra Herman i Piotr Czubryt. Wraz z Radkiem Wiśniewskim urozmaicili chwile w „Pozytywce” przedstawieniem, w którym wykorzystano teksty z ostatniej książki Radka. Nim zapanowało słowo, w zupełnych ciemnościach przez chwile, które dopiero po pewnym czasie rozjaśnił blask świec, można było dosłownie dotknąć oblicz ciszy. Był to niezapomniany element tego spotkania.

(…) Ludzie nie dowiedzieliby się o tak cudownych imprezach, gdyby nie lokalne instytucje medialne, które nam patronują. Należą do nich: Telewizja Sudecka, „Wiadomości Bielawskie”, „Tygodnik Dzierżoniowski” i Radio Sudety.

Muszę dodać, że przez wszystkie lata istnienia Nocy Poetów organizatorzy: wcześniej – Miejski Ośrodek Kultury i Sztuki w Bielawie z dyrektorem Janem Gładyszem (z którego inicjatywy powstał klub „Pozytywka”) i obecnie – Miejska Biblioteka Publiczna w Bielawie z dyrektorem drem. Rafałem Brzezińskim dbali nie tylko o duszę, ale i ciało uczestników tych poetyckich maratonów. Nie brakowało kanapek, przekąsek i soków. Spotkania były też urozmaicone innymi atrakcjami.”

Ewa Chabros, Rzecz o kabarecie TAM TEGO [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 329-332.

„Ewa Chabros: Od maja 2009 roku, z inicjatywy Instytutu Pamięci Narodowej, obchodzimy w Polsce Rok Kultury Niezależnej. Przy tej okazji przypominamy ludzi, którzy mieli odwagę zaistnieć artystycznie poza oficjalnym obiegiem kultury i głosić inne niż obowiązujące poglądy na rzeczywistość. Ukazywali ją niekiedy w zwierciadle krzywym z pozoru, a jednak na swój przewrotny sposób prawdziwym. Przodowali w tym zwłaszcza artyści kabaretowi. Kabaret polityczny istniał również w Bielawie. Jak zaczęła się ta historia?

Leszek Lor: Rok 1980/1981 był dla mnie czasem przełomu. Byłem wtedy młodym „żonkosiem”, świeżo założyłem rodzinę, wchodziłem w życie, pracowałem w dużym zakładzie. Jednocześnie sporo zmieniło się w życiu społecznym. Stan wojenny uświadomił mi, że nie zawsze można działać tak, jakbyśmy chcieli, zwłaszcza jeśli ma się rodzinę na utrzymaniu i dziecko w drodze. Tkwiło jednak we mnie zawsze swego rodzaju naigrawanie się z rzeczywistości, dlatego postanowiłem zrobić kabaret polityczny.

I to były początki?

Zaczęliśmy próby późną jesienią 1985 roku w Zakładowym Domu Kultury „Bieltexu”. Była tam taka mała scena, czy raczej może podest dla orkiestry, kurtynę uszyliśmy sobie sami. Pełna improwizacja. Humory nam dopisywały, teksty szły i nagle wylano nam kubeł zimnej wody na głowę, bo okazało się, że musimy się zmierzyć z cenzurą. Przyjeżdżała pani cenzor z Wałbrzycha, Jadwiga Kretkowska, która budziła w nas trudne do określenia uczucia – opowiadała, że otarła się o Powstanie Warszawskie, a tu z drugiej strony była związana z taką instytucją.”

VIII. Sport, turystyka i rekreacja

Daniel Dubas, Klub Piłkarski Bielawianka [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 339-340.

„Klub Piłkarski „Bielawianka” powstał 2 kwietnia 1946 r. W fabrycznej sali teatralnej dokonano wyboru pierwszego zarządu w składzie: Marian Nowacki, Michał Jabłoński, Edward Fidziński, Jan Urbanik oraz dyrektorzy zakładu „Bielbaw” Jan Nowicki i Władysław Zabierowski. W latach 1950-1957 Klub nosił nazwę Zrzeszenie Sportowe „Włókniarz”, a i tak kojarzony był przez jego kibiców jako „Bielawianka”.

Piłkarze „Bielawianki” pierwszy swój mecz rozegrali w 1946 r. z wrocławską „Odrą”, zwyciężając w stosunku 3:2. 16 marca 1947 r. rozegrano pierwszy mecz piłkarski z „Włókniarzem” Dzierżoniów, inaugurując zaciętą rywalizację w lokalnych bielawsko-dzierżoniowskich derbach. Mecz ten zakończył się zwycięstwem „Bielawianki” w stosunku 8:1.

W historii Klubu były wzloty i upadki. Spośród piłkarzy, którzy przewinęli się przez drużynę, na specjalne wyróżnienie zasługują ci najlepsi, grający w reprezentacji kraju. Takich zawodników było trzech: Janusz Góra, Zygmunt Garłowski i Jacek Jarecki.

(…) W styczniu 2009 r. odbyło się zebranie sprawozdawczo-wyborcze członków stowarzyszenia, które wybrało nowy zarząd, a ten ze swojego grona wyłonił prezesa i wiceprezesa. Prezesem został Daniel Dubas, a wiceprezesem Zbigniew Owczarek. Zarząd postawił sobie za cel zbudowanie drużyny, która wywalczy awans do IV Ligii, zbudowanie zaplecza sprzętowego pozwalającego na swobodne prowadzenie szkolenia, zbudowanie sztabu szkoleniowego gwarantującego wysoki poziom szkolenia młodzieży, odbudowa dobrego wizerunku klubu w okręgu wałbrzyskim, zwiększenie zainteresowania szkoleniem młodzieży, współpracę z innymi klubami piłkarskimi, usprawnienie organizacyjne klubu. Trenerem został Karol Ulatowski, a do drużyny powrócili m.in. Tomasz Owczarek, Daniel Chęciński, Jarosław Rapacz, co pozwoliło zakończyć rok na pozycji lidera klasy okręgowej.”

Michał Wojtanowski, Klub Muflon Bielawa [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 341-343.

„Lekkoatletyka na terenie Bielawy odrodziła się w II poł. lat 40. XX w. i oparta była na organizowanych w tym okresie Biegach Narodowych, które miały charakter masowych biegów przełajowych. Na boisku prym wiodły konkurencje o charakterze obronnym: tory przeszkód, rzut granatem, wieloboje lekkoatletyczne, a koronnym finałem takich zawodów było zdobywanie odznak sprawnościowych, jak np. odznaka SPO.

Lekka atletyka, już jako sport wyczynowy, pojawiła się w Bielawie jesienią 1951 r., a pierwszym kierownikiem nowo utworzonej sekcji przy byłym Klubie Sportowym „Bielawianka”, albo oficjalnie przy Kole Sportowym „Włókniarz” (obecnie Bielawianka pierwsza sekcja LA w Bielawie), był Tadeusz Szermer.

W roku 2003 powstał  w Bielawie nowy klub, w którym założono sekcję lekkoatletyczną – ULKS „Muflon” Bielawa. Klub działa przy Gimnazjum nr 1 w Bielawie i tam ma swoją siedzibę. Współpraca z dyrektorem szkoły – Krzysztofem Molasym owocuje dynamicznym rozwojem lekkiej atletyki w Bielawie. Inicjatorem i członkiem założycielem ULKS Muflon Bielawa jest Michał Wojtanowski. Został on także pierwszym prezesem tego klubu.. Klub bardzo szybko się rozwija, osiągając już po półtora roku działalności i pracy trenerskiej wyniki na poziomie wojewódzkim i ogólnopolskim. „Muflon” w latach 2003-2009 jest już klubem, który przejmuje pałeczkę promocji Bielawy przez lekką atletykę w Polsce, poprzez uczestnictwo w mistrzostwach Polski i zdobywając medale na imprezach o randze mistrzostw wojewódzkich i makroregionalnych.”

Przemysław Klinger, Klub Footballu Amerykańskiego „Bielawa Owls” [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 345-348.

„W 2009 r. Bielawski Klub Futbolu Amerykańskiego „Owls” po emocjonującej walce o baraże ostatecznie zajął IV miejsce w Polskiej Lidze Futbolu Amerykańskiego. Zacznijmy jednak od początku

5 kwietnia – Kraków „Knights” Mecz z Kraków „Knights” zakończył się pierwszą wygraną na wyjeździe jaką, odnieśliśmy w historii naszego klubu. Patrząc na tegoroczną formę „Rycerzy” i miejsce, które zajęliśmy pod koniec sezonu zasadniczego, wynik nie zadowalał nas w najmniejszym nawet stopniu. Zwłaszcza, że szala zwycięstwa przechyliła się na naszą stronę dosłownie w ostatnich minutach gry. Na słowa krytyki w tamtym okresie reagowaliśmy z trenerem Kaźmierczakiem jeszcze bardzo obojętnie. Wyjątkowo wczesne otwarcie ligi nie sprzyjało opanowaniu przez nas całkowicie nowego systemu ofensywnego, jaki został wprowadzony na ten sezon. Sytuację uratowała dobrze spisująca się w tym roku defensywa i ostatecznie szczęśliwi wróciliśmy do naszego miasta z kompletem punktów.”